Podatki są dla wielu osób bardzo uciążliwe. Nie dotyczy to tylko przedsiębiorców, którzy muszą korzystać z pomocy księgowego, żeby w ogóle wiedzieć, w jaki sposób się rozliczać, ale także osób pracujących na etacie, które widzą, ile realnie zarabiają i ile w opłatach oddają. Sam fakt istnienia podatków nie jest jednak bulwersujący, większość osób doskonale wie, że są niezbędne. Co więc jest z nimi nie tak?
Zdecydowanie najważniejszym problemem podatków w Polsce jest to, że są wysokie. Trzeba pamiętać, że nie należy odwoływać się do procentu wynagrodzenia, które się oddaje czy stawce VAT, ale tego, ile faktycznie jest on warty. Podatek progresywny sprawia co prawda, że bogaci płacą więcej, ale w praktyce nie przekłada się to zbytnio na sytuację statystycznego obywatela. Duże podatki połączone z szybko rosnącymi cenami spowodowanymi inflacją prowadzą nieuchronnie do spadku poziomu życia biednych osób. Mniejsze podatki dla zwykłych Polaków znacznie ułatwiłyby im życie i sytuację finansową.
Dużym utrudnieniem jest zawiłość systemu podatkowego. Wiele osób nie wie gdzie, jak ani kiedy wpłacać konkretne opłaty. Wiele z nich płaci się państwu, ale niektóre mają wpływać bezpośrednio do gminy czy miasta. Co prawda zazwyczaj jest dokładnie powiedziane, na jakie konto można zrobić przelew albo gdzie można dokonać wpłaty gotówki, ale te zasady mogą szybko się zmieniać. Dotyczy to szczególnie osób zatrudnionych na etacie, które nie sprawdzają zmian regularnie i nie muszą się tym przejmować na co dzień. Jeśli nikt nie informuje ich o wzroście opłaty albo zmienię sposobu jej umieszczenia, może narazić się na kary finansowe.
Problem, który rzadko się wskazuje, to to, czego w zasadzie podatki dotyczą. Jest wiele opłat, z których spokojnie można by zrezygnować. Nie narzuca ich Unia, nie są też szczególnie istotne dla podreperowania budżetu. Należy do nich chociażby podatek za psa. Rząd obniża je w celu walki z inflacją, co jest bardzo dobrym posunięciem, ale po powrocie znowu staną się bardzo dotkliwe i mogą obciążyć znacznie budżet biedniejszych rodzin. Stopniowe rezygnowanie z nich lub obniżanie byłoby zdecydowanie mile widziane, choć w obecnych ciężkich czasach każda złotówka więcej do rozdysponowania może być na wagę złota.
W porównaniu do innych zachodnich krajów podatki w cale nie są takie wysokie, ale z drugiej strony wynagrodzenie jest mniejsza i odczuwa się to bardziej.